Coraz gorsze relacje
Praca ta nie jest dla ciebie już przyjemnością, ale przykrym obowiązkiem, koniecznością, potrzebę Ci są pieniądze, aby utrzymać dom, rodzinę, siebie. Każdy dzień tu spędzany jest katorgą, koszmarem, który nigdy się nie skończy. Już przestałeś nawet z tym walczyć. To, jak Cię tu traktują jest podłe. Zaczęło się od zwykłego ignorowania Twej osoby, Twojego pytania czy tego, co mówiłeś. Kiesy wchodziłeś do miejsca, gdzie wcześniej były śmiechy i wesołe rozmowy, nagle wszystko cichło i milkło, tak jakbyś Ty niszczył tą atmosferę. Czasem słyszałeś jak parę osób kpi z Ciebie za Twoimi plecami, nie było to miłe, ale raniło niesamowicie, zwłaszcza, ze oceniali Ciebie pomimo, ze Cię nawet nie poznali. Zacząłeś zauważać ukryte uśmieszki, jakieś szeptania i spojrzenia na Ciebie. Nie zrobiłeś nic, krępowało cię to i poniżało. Czułeś się niczym intruz, najgorszy wróg wszystkich, ofiara, która nie ma wsparcia. Jesteś osamotniony, poniżany na nowym miejscu pracy nie tylko przez współpracowników.